środa, 6 lutego 2019

5 SPOSOBÓW NA ZIMOWĄ CHANDRĘ // Zamaszyście Wystylizowana


Cześć Wam,

Jak zdążyliście już zauważyć, po wielkiej reaktywacji bloga oraz mojej częstszej obecności w mediach społecznościowych - wybudziłam się ze snu zimowego. Ciekawe na jak długo starczy mi zapału. Tak czy inaczej, mam nadzieję, że moja energia do dzielenia się z Wami

#LOVEYOURLIFE


 nie będzie słomiana.

Żeby nie było, że słoma z butów mi wychodzi, od tego słomianego zapału, przychodzę dzisiaj do Was z praktycznymi poradami. Ostatnio opowiedziałam Wam o 5 krokach na realizację marzeń z dzieciństwa. Kosmonautką nie zostałam, co najwyżej kosmitką, co pokaże dzisiejsza zwariowana stylizacja.

Dzisiejszy post na blogu będzie troszkę modowy, troszkę ciocia dobra rada. W związku z moim wielkim przebudzeniem, chciałam Wam doradzić jak można przebudzić się samemu, więc przychodzę do Was dzisiaj z postem- poradnikiem blogowym na temat tego

Jak przetrwać zimę i nie zwariować?

Z góry ostrzegam, że wymienione przeze mnie sposoby są MOJE i działają w przypadku bycia MNĄ. Nie gwarantuję, że będą działały w Twoim przypadku. Ale jak to się mówi - Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana ;). A kto nie robi nic - nic nie ma zrobione. (WOW, u so logic!)


5 sposobów na zimową chandrę

Dzisiejsza stylizacja jest nieco odmienna od tej z poprzedniego posta. Poprzednio było dość kobieco i elegancko. Dzisiaj outfit sportowy, bliżej bliskiemu (uwielbiam tautologie ;-) ) mojemu sercu - streetwear'owi. To jak się ubieram danego dnia warunkuje jedno - to jaka mi zagra melodia w duszy, a co! 

Tak samo jest ze sposobami na zimę - nie wszystko na raz. Wybierzcie sobie ten, który jest bliższy Waszym upodobaniom, ten z którego będziecie mieli ochotę skorzystać. Którego melodia zmusi Was, aby wstać spod kocyka i nie kisić się w łóżku samotnie. 

Mimo wszystko, niech jeden element mojej stylizacji i podejścia do życia będzie u Was niezmienny - patrzcie na świat przez różowe okulary!


pies: Billy (XD)
kurtka psia: Aliexpress (XD)


1. Zimowy spacer

Ja wiem, że jest paskudnie zimno. Że wieje. Że ręce odmarzają. Że kostki odkryte. Że zimno. Wierzcie mi jednak, że jak tylko wyjdziecie na spacer - albo z psem, albo z kawą, albo z dobrym humorem, albo nawet i złym - po 10 minutach chodzenia Wasze ciało samoistnie się rozgrzeje i konieczność marznięcia zamieni się w przyjemność oddychania chłodnym powietrzem. 

Sama przy zmianie pracy z typowo fizycznej, w której cisnęłam 10 tysięcy kroków dziennie, na taką, w której co prawda zasuwam po korytarzach jak Korzeniowski na zawodach sportowych, odczuwam potrzebę większej dawki ruchu. Staram się ją fundować sobie codziennie po pracy i nawet nie zdajecie sobie sprawy jak to niesamowicie pobudza

ładowanie życiowych baterii!


bluza: GAP
naszyjnik: nie pamiętam, sory

Jeśli natomiast bliższe Wam jest, bardziej niż łażenie po dworze, schowanie się między czterema ścianami, polecam Wam


2. Rozwijanie pasji

Pasji sportowych, muzycznych, zainteresowań modą, sztuką, czymkolwiek. Polecam bardzo serdecznie - sama reaktywowałam tej zimy swoje zaangażowanie w moje 2 życiowe pasje -  tenisa stołowego (no dobra, ping ponga!)  oraz taniec street dance.
Dlaczego pasje są takie zajebiste pisałam tutaj:

WIELKA PIĄTKA DLA ZAJAWKOWICZÓW, CZYLI: 5 ARGUMENTÓW ZA HOBBY (klik)


Sama obserwuję moją współlokatorkę, która zamiast leżeć pod kocem, wybiera malowanie przepięknych obrazów. Widzę moją mamę, która od marudzenia, wybiera drałowanie na rowerku stacjonarnym w drodze


Na Wałbrzych!


Nie wiem czy do Wałbrzycha udało jej się dojechać, ale za to wiem, że po każdym takim 30-minutowym wysiłku jest 30 razy bardziej szczęśliwa, niż jakby przez te 30 minut marudziła na zimę. Potwierdzone info.


koszulo/kamizelka: second hand

3. Aktywności wewnątrzścianowe

Jeśli już trochę czytacie tego bloga, na pewno znacie moją miłość do słowotwórstwa i neologizmów. Już Wam wyjaśniam czym są wyżej wymienione aktywności wewnątrzścianowe :). Zabierzcie pod pachę: znajomego, znajomą, albo całą ekipę na raz i idźcie coś porobić. Z mojej strony polecam Wam: laser tag, rzutki, bilard, automaty do gry, wyjście do muzeum, do kina. Kiedy się skupicie na wspólnym celebrowaniu chwili, od razu zapomnicie o tym, że mamy zimę i że w ogóle jest do bani.


buty: Nike SB Janowski
skarpetki: Nike 

4. Witamina D

Ja ją dostarczam sobie poprzez tran i chodzenie na solarium. Nie każdemu rekomenduję ten rodzaj aktywności, a na pewno, o ile troszkę polecam, to w ramach zdrowego rozsądku. Pamiętajcie, że wszystko jest dla ludzi, ale dla ludzi, którzy umieją z owych udogodnień korzystać. Ja raz na tydzień, bądź raz na dwa tygodnie, symuluję sobie promienie słoneczne promieniami UV. Ani nie wyglądam jak pomarańczka, ani jak siostra Godlewska, a nastrój mam iście letni. Polecam!

I wreszcie, sposób na który wszyscy czekaliście. Podpunkt o którym myśleliście od początku tego posta. Myśl przewodnia, na temat której zastanawialiście się: Czemu do grzyba ona jeszcze o nim nie wspomniała? Sposób, którego jak moi znajomi nie przeczytali w pierwszym podpunkcie, to dzwonili ze słowami:


"Kim jesteś i co zrobiłaś z Basią?!"




okulary: New Yorker




5. Piwko to moje paliwko :D

Nie no... Żeby nie było, że namawiam kogokolwiek do szerzenia nałogów. W kwestii uściślenia. Nie potrzeba piwka, aby dobrze się bawić. Potrzeba kilku znajomych przy Tobie, może też pod kocykiem, może też z kubkiem gorącej herbaty - tyle wystarczy. Zima skłania do izolowania się od społeczeństwa i do kultywowania samotności. To najgorsze co można zrobić w tę porę roku - odciąć się od ludzi i koczować samemu pod kocem. 

Zima to może i jest pora roku, ale przede wszystkim

Zima to stan umysłu.

Któremu  za wszelką cenę nie można się poddać i należy szukać rozwiązań jak ją sobie rozgrzać.

Cóż, dobrego wieczoru, Kochani.

Dzięki za uwagę,
blog, blogowanie, blogerka modowa, blogerka, moda, stylizacja, outfit, bluza gap, stylizacją z bluzą oversize, blog lifestyle, 

Zamaszysta

Spodnie: New Yorker

2 komentarze:

  1. Popieram każdy ze sposobów! Dla mnie najważniejsze jest towarzystwo! Przy ciepłych ludziach zapominam o zimie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej, ale wspaniałe sformułowanie! Będę korzystać :).

      Usuń